Recenzja po mojemu - PAYDAY 2

Payday 2, który niedawno był rozdawany za darmo to bardzo ciekawa propozycja z ogromnym potencjałem, który został niestety kompletnie zmarnowany z bardzo błahego powodu - przez zachłanność twórców. 

Produkcja studia Overkill Software pozwala nam wcielić się w rolę profesjonalnego włamywacza. Miejsca, które możemy ograbić są dosyć zróżnicowane; od banków po bazy wojskowe, a ekwipunek, który ma nam pomóc w akcji jest również bardzo bogaty. Niestety właśnie tutaj pojawia się największa bolączka gry - DLC. Podstawowa zawartość gry starczy na jakieś 10 godzin zanim zacznie się nużyć. Jest dosłownie tylko kilka broni do odblokowania, za resztę trzeba płacić. To samo tyczy się misji, których ponad połowa jest niedostępna i możliwa do odblokowania tylko poprzez zakup wersji Ultimate, która kosztuje około 40 euro. Bardzo dużym plusem jest to, że znaczną część misji można zrobić na dwa sposoby; głośno i cicho, aczkolwiek o tym drugim możecie zapomnieć jeśli nie macie znajomych, którzy chcą z wami pograć bo ludzie na których traficie w matchmakingu są przeważnie mało komunikatywni i lepszą opcją wydaje się granie z botami, które wykazują zdecydowanie bardziej przemyślane zachowanie, Aczkolwiek zdarzają się też przypadki w których bot postanowi zabijać nie tylko wrogów, ale i wszystkich cywilów, którzy niefortunnie znaleźli się w okolicy albo zdecyduje się wejść głównym wejściem i zacząć do wszystkich strzelać, kiedy ty próbujesz się skradać, cóż, każdy ma jakieś problemy.
Interesujący jest  system awansu postaci, który pozwala na stworzenie postaci taką jaką chcemy, możemy być skupieni na działaniu po cichu (Opcja A) lub postanowić wejść frontowymi drzwiami
i zacząć siać chaos (Opcja B).
Opcja A
Opcja B
W stworzeniu postaci pomaga nam "drzewko rozwoju" do którego klasycznie dodajemy zdobyte punkty doświadczenia.
Do dyspozycji mamy też system "perków", który niestety jest niemożliwy do zresetowania.
Kolejną mocną stroną Paydaya jest system strzelania i "customizowania" broni. Tutaj naprawdę broń czuć, zachowuje się ona tak jak zachowywać powinna, jest odczuwalny odrzut i odpowiedni bardzo satysfakcjonujący "feeling" strzelania. Każda broń ma cała paletę różnorodnych modyfikacji, które potrafią diametralnie ją zmienić. Niestety i tutaj twórcy zachowali zasadę złotego środka 
i nawet to spartolili. Jak wspomniałem wcześniej broni i modyfikacji w wersji podstawowej jest tylko garstka, a żeby postrzelać czymś ciekawszym trzeba wyłożyć odpowiednią sumkę prawdziwych pieniążków. Tym właśnie sposobem w pewnym momencie nie miałem już czego odblokowywać 
i kupować. 
To i tak nie wszystkie zablokowane bronie, reszty nie dało się objąć screenschotem.
Niby wszystkiego dużo, ale jednak mało. 
Sporym problemem jest balans rozgrywki, w przypadku robienia misji głośno ustawienie poziomu trudności z pośród 4 dostępnych w wersji podstawowej; normal, hard, overkill i mayhem (są jeszcze dwa poziomy, ale nie było mi dane ich zaznać bo znajdują się one tylko w Ultimate Edition) wiążę się z tym, że na małym poziomie trudności przeciwnicy zachowują się jak banda dzieci, którym ktoś pierwszy raz dał do ręki broń, a na wysokim mamy takie asy jak wielcy opancerzeni kolesie, których chyba nie da się zabić albo ninja z noktowizorami rodem z Splinter Cell. Podejmowałem wiele prób zrobienia niektórych misji na najtrudniejszym poziomie, ale w przypadku podchodzenia do sprawy na głośno jest to chyba niewykonalne dla zwykłego człowieka z cierpliwością zbliżona do mojej. Z kolei jeśli chodzi o wersję po cichu, to jedyne co się zmienia w przypadku gry na różnych poziomach trudności to to, że dostaje się więcej kasy za misje, a kamery są bardziej odpicowane. 
Serio, nie znalazłem żadnej innej różnicy
Ładny widok, prawda?

Podsumowanie:

Zdaję sobie sprawę, że narzekam, w końcu DLC, które okrajają rozgrywkę do granic możliwości to w dzisiejszych czasach nic nowego, ale to co wydarzyło się w Paydayu 2 to zakrawa o historyczny precedens. Nie do końca rozumiem politykę studia odpowiedzialnego za Payday. Zdaje sobie sprawę, że perspektywa zarobienia na wydanej edycji Ultimate jest mocno kusząca, ale moim zdaniem blokowanie zawartości w tak dotkliwy sposób jest zagraniem poniżej pasa. Wszystko byłoby naprawdę świetnie i gra żyłaby jeszcze długo, gdyby każdą zawartość można było odblokować poprzez grę, nawet jeśli równałoby się to z długim zbieraniem kasy czy materiałów. Ja niestety odblokowałem już wszystko co mogłem i nazbierałem ogromne zapasy gotówki, której nie mam na co wydać i nie pozostaje mi nic innego jak znaleźć sobie nową grę. Szkoda.

Werdykt:
To w zasadzie tylko mniej niż 1/3 gry.
6/10

Graliście w Payday 2, a jeśli tak to jakie są wasze odczucia względem wspomnianej gry?
Dajcie mi znać w komentarzu!
Nie zapomnijcie również udostępnić wpisu swoim znajomym i zajrzeć na mojego:

Pozdrawiam
Szkral


P.S.
Mam dla was historyjkę obrazkową!
SĄ POLICJANCI

I JUŻ NIE MA POLICJANTÓW
Niesamowite prawda? 
Dziękuje, że przeczytałeś/aś ten artykuł, mam nadzieję, że Ci się podobało!

Komentarze